Sunday, 17 September 2017

Dreptanie po Tajwanie

Wyprawa na nieznany Tajwan dobiegła końca! Jak wyglądała? Zaskakująca, magiczna, smakowita, niebezpieczna, niewygodna, gorąca, uśmiechnięta i totalnie odwróciła moją codzienność do góry nogami na dwa tygodnie. Przejeżdżając całą wyspę mieszkałam przez większość czasu korzystając z couchsurfingu, myślę że udało mi się ugryźć od kuchni zwyczaje tego przedziwnego kraju z perspektywy samych mieszkańców (gościnnych do granic możliwości!)­­­

Przez większość wyjazdu mój dostęp do internetu był dość ograniczony, więc codziennie wieczorem pisałam do przyjaciół i rodzinki wiadomość opisującą cały dzień kosmicznych wrażeń. Prawie codzienna dawka opowieści zebrała się w dość ciekawą relację - pomyślałam, że ciekawie byłoby połączyć te wrażenia ze zdjęciami. Idąc za tą myślą,  co piątek na blogu lądować będzie epistolarna relacja z tego przedziwnego kawałka innego świata.

Jako zapowiedź zostawiam małą skakaną zajawkę. Wyjeżdżając szukałam pomysłu na serię zdjęć, które będą zabawną pamiątką z wyjazdu - ostatecznie postanowiłam pośmiać się z samej siebie :> Zdjęcia są migawką ze wszystkich ważniejszych dla mnie miejsc, poukładane wg pory dnia:  na niektórych jest więcej ugryzień, siniak na nodze znika i się pojawia a autorzy zdjęć wybierali różne kadry. Nie miałam pojęcia, czy zestawione będą do siebie pasowały, ale kiedy zebrałam je w całość - ciężko mi było przestać się śmiać :> 

Hualien
Ruifang
Kaohsiung
Kaohsiung
Shifen
Santiaoling
Taroko
Kaohsiung
Taroko
Taroko
Jiufen
Taroko
Taroko
Taroko
Santiaoling
Kaohsiung
Santiaoling
Jiufen
Hualien
Hualien
Tajpej
Hualien
Kaohsiung
Hualien

15 comments:

  1. Hhaha szalona :) Świetne to dreptanie :) Ja trochę czytałam o Tajwanie u Pauliny G lifestyle - możesz porównać doświadczenia :)
    No i czekam niecierpliwie na relacje :) pozdrawiam ! // ~ mój blog ~

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oooo dziękuję Kasiu, chętnie do niej zaglądnę :D Cieszę się bardzo <3

      Delete
  2. I ja zaczęłam się śmiać na głos już po kilku zdjęciach! Choć zwykle jestem oszczędna w tak spontaniczne reakcje na widok zdjęć ;P Zapowiada się niezwykle pozytywnie,więc czekam z niecierpliwością na piątek! :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Cieszę się Karolina bo tylko taki był zamysł haha <3 Mam nadzieję, że znajdziesz coś ciekawego dla siebie :)

      Delete
  3. Hah, co ca pozy <3 Fajny kolaż z tego wyjdzie :)

    Oesu Tajwan...ale egzotycznie, ale cudownie! Marzy mi się coś takiego. Może kiedyś mój chłopak przekona się do couchsurfingu (póki co uważa, że na pewno ktoś nas przyjmie, okradnie i zabije...).

    ReplyDelete
    Replies
    1. Haha myślę że zawsze możecie wybrać się gdzieś razem! Samej to naprawdę spore wyzwanie ale razem może być naprawdę ciekawie :)

      Delete
    2. Póki co razem jeździmy w góry :) Nigdy sama nie podróżowałam i raczej się na to nie zdecyduję

      Delete
  4. Zabawnie wygląda Twoje deptanie po Tajwanie :D Równocześnie stanowi świetną pamiątkę. Nawet lepszą niż zwyczajne pozowanie na tle jakiegoś budynku, czy wysokiej góry.
    Ja w tym roku po raz pierwszy leciałam samolotem i deptałam po Szkocji ;) Przyznam, że brakuje mi trochę takich optymistycznych zdjęć z wyjazdu.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Cieszę się że przypadło do gustu! Nie za bardzo przepadam za takim sztywnym pozowaniem w jednym miejcu, głównie z tego wynikła akcja dreptania. Możesz jak najbardziej powtórzyć przy następnym wyjeździe! :)

      Delete
  5. Świetny pomysł :) A zdjęcia rewelacja jak zwykle :D

    ReplyDelete
  6. Masz śmiechowy pomysł na swoje zdjęcia :D podobają mi się!
    Ja na Tajwanie byłam w grudniu, jestem w nim zakochana po uszy!
    Między innymi pokazuję Jiufen tutaj: http://whatisupdaria.pl/2018/02/jiufen-miedzy-oceanem-gorami/ reszta moich wpisów i zdjęć z Tajwanu dopiero w drodze.
    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję Ci bardzo, miło że doceniasz humorek :) Pozdrawiam również!

      Delete