Żyje mi się tu coraz weselej, równocześnie coraz mniej wesoło patrząc na uparcie zmniejszającą się ilość dni do końca włoskiej przygody... Końcówki są zawsze najmilsze i najsmutniejsze zarazem. Plan: skończyć egzaminy i śmignąć do Rzymu i Neapolu! Tymczasem zapraszam na spacer po pałacu La Venaria Reale na uboczu Turynu - cudowny pałacyk z ogromnym ogrodem, wirtualną wystawą prac Caravaggia, obrazami Rubensa i magiczną salą balową!
Alt-J - Taro
Za zdjątko dziękuję Martynie - łapcie jej bloga!