Friday 26 January 2018

Werona romantyczna inaczej

Romeo zdecydowanie zaginął między kramami z naleśnikami z nutellą, a Julia utknęła w sklepie Prady pod swoim domem - poszukiwania bohaterów, jak i słynnego klimatu Werony nie wypadły najlepiej... Miasteczko z jednej strony jest urocze, ale z drugiej strony zbyt tłoczne i naszprycowane drogimi sklepami żeby poczuć Włoski klimacik. 

Największym zaskoczeniem dla mnie był starożytny amfiteatr w centum miasta, którego wnętrze skrywa tajemnicze lochy i pomieszczenia rodem z Quo Vadis... Przestrzeń areny jest niesamowita a ilość schodów zapisuje się na długo w pamięci łydek, zdecydowanie warto!

Najważniejszy i najmniej urzekający punkt wyjazdu: balkon Julii - kto wpuścił takie dzikie tłumy na tak maleńki dziedziniec? Ludzi jest mnóstwo, wszyscy robią zdjęcia pod, z i przed balkonem, a dla pozostałych pozostaje do dyspozycji złoty posąg Julii. Romantyczności tu ani ciut i nieco boli fakt, że balkon został dobudowany po drugiej wojnie światowej, ale cii... ;)
Starożytny amfiteatr w centrum miasta
Słynny balkon Julii
Pamiątki po zakochanych - o ile kłódki są nawet słodkie,tak ściany całej w gumie do żucia nie jestem w stanie zrozumieć...

Jeden z piękniejszych zachodów słońca jakie widziałam we Włoszech, najbardziej romantyczny moment z całej wizyty w Weronie  ♡

Saturday 13 January 2018

Słodki kęs Wenecji

48 godzin w Wenecji z trójką aparatek, myślę że zdjęcia same opowiedzą resztę :)

 koniecznie z piosenką ♡
Sigur Ros - Hoppípolla
Pałac Dożów
Za zdjątko dziękujemy Martynie - polecam jej bloga ♡
Bazylika Świętego Marka
Wchodzimy w labirynt między kanałami!
Plac przed Bazyliką z pomostami gotowymi na wypadek zalania placu...
Główny transport miejski - tramwaj wodny!
Wspólny wieczór suszenia skarpetek i przeglądania zdjęć
Poranna dostawa towarów - w Wenecji nie ma ani jednego samochodu!
Całe miasto i Weronika podpiera się na milionie drewnianych pali
Wenecję polecam zobaczyć z całego serca, a z perspektywy mojego nosa mogę spokojnie stwierdzić, że w zimie miasto nie śmierdzi ani odrobinę! (słyszałam zbyt dużo opinii na temat tamtejszego zapachu, żeby nie wyniuchać sprawy)