Friday 30 June 2017

Rocio & Juan, Hiszpańskie temperamenty w Krakowie

Witam Was po dłuższej przerwie zdjęciami, które moim zdaniem zasługują na cierpliwość Przedstawiam Wam Rocio i Juana - parę z Hiszpanii, która podczas Erasmusa w Krakowie poznała się zdecydowanie lepiej i to właśnie Kraków został ich celem na podróż poślubną. Juan napisał do mnie prawie pół roku wcześniej, żeby opowiedzieć o ich znajomości i pokazać miejsca, które wspominają najlepiej. W tajemnicy przed Rocio przygotowaliśmy trasę spaceru, spis smakołyków i playlistę najulubieńszych piosenek - same przygotowania zapowiadały kosmicznie ciekawą współpracę! 

Zdjęcia zaczęliśmy o 5 rano. Szalona pora pozwoliła nam na uchwycenie magicznego słońca w samym centrum z pominięciem tłumu turystów - cudna pusta przestrzeń tylko dla nas! Rynek wprawdzie był puściutki jak nigdy, jednak jedno nas zaskoczyło... Nie przewidziałam porannych czyścików na ulicach, które pozostawiły powierzchnię rynku stylizowaną na małe jeziorko. Jednak podejście Rocio przerosło moje oczekiwania - z wielkim uśmiechem zamoczyła dół pięknej, koronkowej sukni w największej kałuży i ochoczo spacerowała po rynku, co dało mi rewelacyjną okazję do wyłapywania odbić w posadzce. Hicior jakich mało :)

Dalej podreptaliśmy na Wawel, po drodze mijając turystów - w pierwszej kolejności patrzących roześmianą parę, a w drugiej na dół sukni Rocio (mokra tkanina chętnie fsysnęła cały napotkany brud), jednak dodało to tylko wesołości do i tak już pozytywnego poranka. W południe dotarliśmy do parku Jordana, gdzie mogliśmy odetchąć od zgiełku miasta i zaszyć się w zieleni.
Tam powstała mała niespodzianka, szczegóły na końcu wpisu...

Zdjęcia praktycznie robiły się same i nie mogłam się doczekać, aż będę uda mi się rozpracować całość tego pięknego poranka. Największa radość pojawiła się w momencie, kiedy po wysłaniu paczki do Hiszpanii dostałam wiadomość, którą aż muszę się podzielić:

"Thank you so much from the bottom of our heart!!! 
And thanks once again for the paper photos and the sweet surprise, 
we didn't even notice that you were filming us hahahaha.
 The video is perfect, it has captured what we can't express with words:
 it's just love. We would tell you a thousand more things,
 but we don't know how to express it in words. 
You are incredible and you make us cry again "

Takie słowa to chyba najlepsza możliwa motywacja do tworzenia takich zdjęć i poznawania nowych, magicznych ludzi. Zapraszam na spacer po Krakowie, koniecznie z Jonsim  



Jonsi - Stars In Still Water





Na koniec mała niespodzianka - nie mogłam się oprzeć  żeby pokazać
 więcej naturalności i delikatności Juana i Rocio... Zapraszam do obejrzenia!  

4 comments:

  1. Magiczne ujęcia <3 Jak zaplanuję swój ślub, chcę Cię za fotografa! :)

    ReplyDelete
  2. Wspaniała historia <3 Takie oryginalne zlecenia aż chce się realizować :) Podziwiam za to,że udało Ci się zrobić tyle pięknych zdjęć i dodatkowo nakręcić w międzyczasie tak emocjonalny filmik,jak dla mnie to byłoby bardzo trudne zadanie,nie potrafiłabym chyba skupić się na obu tych rzeczach jednocześnie,więc tym bardziej jestem pełna podziwu. P.S Kraków o tak wczesnej porze dnia wygląda przepięknie,a razem z tak uroczą parą tworzą zestaw idealny :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję Karolina <3 Przyznam że równoczesne fotografowanie i kręcenie mnie też przerasta, za filmik zabrałam się już pod sam koniec sesji :) Dziękuję Ci za przemiłe słowa!

      Delete